Forum Czatu Mezatki Zonaci

colie

Yapko, nie stanowisz dla mnie żadnego problemu. Jesteś na to zbyt płytki... Zapytasz, czego wobec tego chcę? Niczego. Bawi mnie po prostu demaskowanie Twojej próżności, głupoty, zakłamania i tym podobne. Bawi mnie obserwacja twoich (mala litera zamierzona bo na zwrot grzecznościowy trzeba sobie zaslużyć) poczynań... patrzenie jak szukasz kolejnych miejsc w sieci dla zdobycia poklasku, gdy w dotychczasowych pali ci się grunt. Jestem zachwycona twoim procesem samounicestwiania i tyle;)

boskie_yapko

colie, nigdzie mi sie nie pali grunt:) chcesz mnie demaskowac to demaskuj, bo jak do tej pory to nic nie zdemaskowalas.

Dla wiernych czytelnikow POciagu w sieci polecam cykl artykulow z ponizszych linkow:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Pare cytatow z zamieszczonych linkow:

"W mailach pisał: "Mogę się spotkać tylko od g. 16 do 19, bo potem muszę zdążyć na pociąg"."

"Poprosiłam o rachunek. - Ile za kawę z brandy? - zapytałam kelnera. Płacę, a Borys głosem pełnym zdziwienia: - A za mnie?"

"„A32” - niepracująca gospodyni domowa. Wzorowa matka i żona. 32 lata. Ale od godziny 15.00. Do 15 - demon seksu. Całe godziny spędzała w sieci na czatach i polowaniu na facetów. Umówiła się ze mną od razu w hotelu. Bez żadnych fotek, kaw, drinków. Okazała się bardzo mało atrakcyjna, jakaś niezadbana, niezbyt ładna. Niezbyt inteligentna."

Czy w przytoczonych wypowiedziach, opisach, ktos odnalazl siebie?
Czy dalej bede nazywany klamca i frustratem?

sweety monic@

yapko.. wybacz mi.. wykonywanie zawodu wcale nie jest jednoznaczne z tym, że robi się to dobrze. Zastanawiam się o co tobie człowieku chodzi?? Ludzie sa różni i to jest oczywiste, jeśli komuś podoba się taki sposób poznawania partnerów seksualnych to jego prywatna sprawa. Tobie naprawdę może pomóc tylko wizyta u specjalisty, bo ty naprawdę masz jakiś wielki problem :/

sweety monic@

przeczytałam te artykuły które powyżej poleciłeś yapko.. są bardzo interesujące, i przede wszystkim nie budzą tego niesmaku jaki czuję po przeczytaniu kolejnego odcinka twojego opowiadania.... mimo, że dotyczą w sumie tego samego tematu.

colie

I dlatego ,sweete, to yapko budzi we mnie odrazę i niesmak , a nie to co nam w linkach powyższych chciał przybliżyć...
Yapko, z tobą nie dyskutuję bo trudno dyskutować ze ślepym i głuchym na komentarze, na argumenty...
Jedź dalej swoim pociągiem jeśli ci to taką frajdę sprawia ale i spojrz na to jaki niesmak tym budzisz. Wszędzie tam gdzie swe plugastwa wypisujesz. I dobrze wiesz, że nie o wydarzenia opisane chodzi, ale o to jakie nicki w swoim opowiadaniu umieszczasz... a właściwie luźne skojarzenia z nickami powszechnie znanymi na czacie o2 w grupie dla dojrzalych po 30-tce...
I na to możnaby było przymknąć oko... jednak dorabianie przez ciebie do "tego czegoś" ideologii, narzucanie sobie roli Mesjasza wirtualnego świata to już przegięcie, zakłamay hipokryto.

i tu znalezione

A tu kolejne miejsce na robienie analiz :]

http://www.psychologiainternetu.fora.pl/search.php?search_author=boskie_yapko

<rotfl> ile jeszcze miejsc zaśmiecisz swoim nikiem?

truskawa1975

poznałam na tym czacie pana Dancz
szkoda ze potraktowałam ta proze Yapco jako fikcję
ale cóż - człowiek uczy się na błłędach Smile

całe zycie ponoć

chuj z Tobą Dancz

perp

TRu i ja z Tobą zawołam Wink

CHUJ Z TOBĄ PANIE DANCZ !!!!

truskawa1975

hmmmmm
uderz w stóła nozyce sie odezwą
może jeszcze jakaś ofiara się znajdzie?????????

ADA@

Ja PANA DANCZA nie poznałam(chyba) no może niechcący gdzieś sie o niego otarłam.Poczytałam o DANCZU i czuje niesmak....wystarczy ze taki trafi na delikatny grunt(wrażliwą kobietę)i tragedia....Ale ja nie o tym.....Myslę (jesli moge sie wypowiedzieć) ,że to sflustrowany,samotny idiota,który ma problemy ze samym sobą...krzywdzi innych,żeby samemu nie zostać skrzywdzonym...ŻAL MI CIE PANIE DANCZ(kimkolwiek jesteś)...wzbudzasz nesmak,gniew,odraze...i litość że taki facet chodzi po ziemi i SIE MĘCZY.Jeszcze jedno....ZA WSZYSTKO W ZYCIU PRZYJDZIE NAM ZAPŁACIĆ KIEDYŚ..........pamiętaj o tym PANIE DANCZ... Confused

megi..pl

wydaje mi się że już kilku takich Panów Danczów poznalam o ostanio mam nawet okazje sledzic poczynania jednego z nich ..straszne ..przykre i aż mdli...facet ma wysokie mniemanie o sobie najgorsze ze czasem udaje mu się zlapać w sidla kogoś bardzo wrażliwego ....zobaczyc blysk zachwytu w jej oczach po czym wyrzuca taka osobę jak śmiecia...mam nadzieje że to kiedyś zadziala w drugą strone(napewno)...pozatym Pan Dancz dużo traci przy bliższym poznaniu...ehhh(aż se westchne nad próżnością Pana D.)

boskie_yapko

Dzien dobry, wciaz zyje:) przez ostatnie 3 misiace bylem pozbawiony netu:( lecz znowu wracam. Czytam mile Panie Wasze wypowiedzi i nie wiem co napisac, po prostu przykro mi jest ze Was rowniez spotkalo to co osoby z mojego opowiadania. Jednakze Wasze wypowiedzi utwierdzily mnie w przekonaniu ze mialem racje piszac Pociag w sieci.

boskie_yapko

Danczor kolejna godzine tepym wzrokiem wpatrywal się w monitor, zero nowych kobiecych nickow, pelno za to było jego starych adoratorek, które kolejna raz na czacie zachwycaly się jego osoba. Okropnie ziewał i mruczał pod nosem ale nudy, co również wyrazil na czacie piszac:

-Nuda, nudze się.

Dobrze ze już zbliza się 15, koniec niezwykle ciezkiego dnia pracy. Piesek szefa caly dzien biegal i załatwiał jakies dziwne sprawy, o których Dancz nie miał pojecia. Jedyne co potrzebne było Danczowi do pracy to znajomość rozmiarow plaskich kluczy oraz numer kierunkowy do Wloch. Zakładów syrena zawyla przeraźliwie, wybila godzina 15, Dancz poprawil kohonez w dzinach i szybkim krokiem opuścił fabryke. Zdolowany dniem, panujaca nuda i marazmem, postanowil się upodlic alkoholowo. W przyfabrycznym sklepiku zakupil bronki w ilości hurtowej czyli 2. Z tak słodkim ciezarem udal się w droge powrotna do mieszkanka. Maszerowla już dluzsza chwile, czul jak struzki potu wędrują po jego ciele, koszulka lepila się do jego ciala, a meskie stringi obcieraly rów. Dobijala go ta cala sytuacja, stwierdzil ze musi cos zrobic ze soba. Przypomniał sobie rade, która niedawno na privie wyslal Zaworek, a mianowicie ogolenie kohonez. Zaworek podczas burzliwej rozmowy z Danczem, w której posilkowal się cytatami z Paragrafu 22 i Malego Ksiecia stwierdzil iż Dancz powinine zostac metrosexualnym facetem, a pierwszym krokiem w kierunku zmiany wizerunku jest wlasnie kohonez bez owłosienia. Danczor miał jednak powazne wątpliwości czy może tak postąpił, czul ze musi ten problem omowic z Malgosia. Sprawdzil czy ma jeszcze darmowe minuty i zafonowal do niej.

- Malgosiu, slodziaku, słuchaj, mogę się pociągnąć brzytwa po kohonez?

- Danczus, Kochanie ale swietny pomysl, bo wiesz slodki morsfinku czasami mnie twoje wloski łaskotają po migdałkach, wiec zrob to!

- Dziekowki Małgoś, jestes moja jedyna przyjaciolka!

- Pa Danczorku, kissy!

Po rozmowie z Malgosia Dancz wystukal jeszcze smska, „ Uwielbiam Ciebie, jestes moja cudowna, jedyna przyjaciolka”, którego wyslal do Małgosi oraz w ramach oszczędzania sil w pisaniu do Szczurki i Haliny.

perp

hej Yapko

Nawet nie wiesz jak się ciesze, ze wróciłes Very Happy

Niestety teraz ja jestem częściowo odcieta od neta tzn. nie mam komuniaktorów Sad

Ale może chociaż tutaj uda nam się pogadac troszke Smile

Pozdrawiam Cie serdecznie *)
PS. Ech wiesz moze nie do końca dokładnie to samo, ale cos podobnego w kazdym razie juz ochłonęłam Wink

boskie_yapko

perp:) dziekuje za mile powitanie:)